prosimy pisać o najwyższej kaście sędziowskiej bo tam są problemy największe i tam należy reformować i zastanawiać się jak naprawić sądownictwo a nie pisać o pierdołach - sędziowie mają 38 dni roboczych urlopu - biorą kiedy chcą,wielkie pieniądze, stany spoczynku po 50, duże pieniądze, immunitety ***ety
|
|
prosimy pisać o najwyższej kaście sędziowskiej bo tam są problemy największe i tam należy reformować i zastanawiać się jak naprawić sądownictwo a nie pisać o pierdołach - sędziowie mają 38 dni roboczych urlopu - biorą kiedy chcą,wielkie pieniądze, stany spoczynku po 50, duże pieniądze, immunitety ***ety
|
|
Jestem nauczycielką gimnazjum z prawie trzydziestoletnim stażem pracy. Nie mam zamiaru pisać o tym jakie obowiązki i jak wiele pracy do wykonania ma nauczyciel. Po co? Przecież wy forumowicze wiecie od nas lepiej ile mamy pracy, więc nie mam zamiaru się tu wysilać. Szkoda czasu. Sprawa prezentów zawsze budziła moje zastrzeżenia. Wstyd powiedzieć, że nie chcę tego wziąć, bo obrażę szanowne grono rodziców którzy chcieli dobrze. A kiedy biorę mam wielki niesmak i jestem zła na siebie. Na szczęście w mojej wiejskiej szkole jest wielu nauczycieli a klas mało. Wychowawstwo mamy więc co jakiś czas. Sytuacja jest dla mnie bardzo nie komfortowa. Najbardziej to wolałabym żeby poza kwiatka z niczym się nie wychylali. A i kwiatek to czasami za dużo. Największą satysfakcję mam jak spotykam byłych uczniów naszej szkoły w pobliskim miasteczku, którzy potrafią podejść do mnie z przeciwnego chodnika po to tylko żeby się przywitać i chwilkę porozmawiać. Albo kiedy dowiaduję się, że uczeń który był słabszy jednak nie poddał się. Skończył szkołę dobrze się ożenił (lub wyszła za mąż) i fajnie się mu ułożyło. Udział w konkursach dzieciaków sprawia też wielką frajdę. Kiedy zdobywają nagrody w konkursach powiatowych, wojewódzkich a czasami ogólnokrajowych, wtedy człowiek przez chwilę chociaż ma satysfakcję, że to w co wkładam tak wiele wysiłku jest celowe. A najbardziej to chciałabym, żeby rodzice wspomagali mnie w mojej pracy na bieżąco, wtedy takie wyniki byłyby dużo częściej i wszyscy bylibyśmy zadowoleni. Niestety wolicie przytachać jakiś gadżet na koniec roku żeby zepsuć dobre samopoczucie nauczyciela i jeszcze potem wylewacie żółć po różnych forach jacy nauczyciele to są rozpaskudzeni. Jest to dla mnie osobiście bardzo krzywdzące i budzi mój sprzeciw. Drodzy rodzice chcemy od was partnerstwa i wsparcia w tym co robimy na bieżąco, a nie ochłapu na koniec roku uciszającego wasze sumienie. Dobre słowo w zupełności wystarcza.
|
|
Hahahaha
|
|
od 15 lat jestem nauczycielem, jeden raz dostałem prezent - filiżanki, które i tak komuś podarowałem, bo były zupełnie nietrafione. Na dzień dziecka i zakończenia roku to ja kupuję dzieciom prezenty z własnych funduszy, z własnej kieszeni. Jako rodzic za nic w świecie nie dam 30 zł na prezenty, 5 wystarczy.
|
|
Własnie taki prezent zrobiony przez uczniów na koniec roku jak własnie album wspomnień jest według mnie super takie cos dane od siebie w koncu w klasie niech bedzie 25 uczniów to coś wymyślą prawda ? A że są ludzie bogaci i biedni i jeden by dał tyle a drugi tyle no niestety tak bedzie najlepiej by było dla tych bogatych żeby otworzyć szkołe w której uczyły by sie dzieci rodziców bogatych poprostu oddzielić od biedoty to by było super......
|
|
Z całym szacunkiem ale nie bardzo mogę się zgodzić z Twoją wypowiedzią dotyczącą segregacji dzieci na bogate i biedne. I jedni i drudzy posidają wiele pozytywnych wartości którymi naturalnie się w grupie dzielą nawet o tym nie wiedząc. Niestety czasami zdarza się klasa w której jedna grupa próbuje zdominować drugą lub robi ferment. I tu jest nasza rola żeby sobie z tym poradzić. Czasami wymaga to też pomocy ze strony rodziców ale nie zawsze. Nie dzielmy i nie segregujmy. W dorosłym życiu wystarczająco dużo doświadczą podziałów. Wychowujmy i uczmy tolerancji, rozsądku i szacunku dla drugiego. To właśnie jest moim celem przewodnim - nauczyciel gimnazjum z prawie trzydziestoletnim stażem. |
|
POJEABAI SA CI CO CHCA TAKIE PREZENTY KUPOWAC, TO ICH JEST PRACA ZA TO BIORA PIENIADZE. PREZENTY? ZA CO? SKORO TO JEST ICH PRACA...
|
|
właśnie, we wszystkich szkołach to chyba problem. idiotyczny pomysł z tymi prezentami! jak uniżone przebłaganie srogiego pana i władcy
|
|
Prezenty dla nauczycieli......goracy temat w szkole mojego dziecka....sa rodzicie którzy wpłacili mniejsze niż komitet organizacyjny nakazał środki i co ? sa atakowani, poddawani publicznym sądom, grozi się im że pieniądze które wpłacili zostaną im oddane , są zmuszani do wyżej wplaty, bo jak nie to ich dzieci zostaną wyrzucone ze wspólnego zdjęcia dla wychowawczyni. Traktowani są bezosobowo , bo demokratycznie powinni się podporzadkowac reszcie....prym wioda mamy które maja swoje osobiste motywacje by nauczycielowi dac drogi prezent -
|
|
Hmm... uważam, że nie powinno się przesadzać z takimi prezentami. Znacie np. Empik Foto?
Tam macie gotowe fotoksiążki dla nauczycieli i na coś takiego warto postawić. Kosztuje to grosze, a przynajmniej prezent ma pamiątkowy charakter. Nie jest to kupowanie prezentu za tysiaka.
|
|
Nie róbcie sobie problemu z prezentami dla nauczycieli. Nikt tego nie oczekuje, sami stwarzacie takie niezręczne sytuacje.
|
Strona 2 z 2
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|